Przemówienie wygłoszone przez Panią Doktor Bożenę Laskiewicz, Prezes PMA, na obchodach 75-lecia Związku Lekarzy Polskich w Wielkiej Brytanii.

W imieniu Związku Lekarzy Polskich w Wielkiej Brytanii pragnę bardzo serdecznie podziękować p.Ambasadorowi prof.Arkademu Rzegockiemu za zaproszenie nas do Ambasady na nasz Jubileusz, p.Konsulowi Tomaszowi Balcerowskiemu, p.Agacie Supińskiej i wszystkim pracownikom za pomoc w organizacji naszego Jublileuszu.

Nasi koledzy, ojcowie, dziadkowie 75 lat temu walczyli o wolną Polskę i tęsknili za swoja Ojczyzną do której nie mogli wrócić i chyba cieszą się spoglądając na nas z góry, ze my pielęgnujemy nasz Związek przez te 75 lat i możemy świętować tu w Ambasadzie tzn. na Polskiej Ziemi.

Ten zarys naszej historii oparłam na archiwach z Instytutu Polskiego i Muzeum im.Gen.W.Sikorskiego, naszych związkowych a w szczególności na materiale zebranym w wspaniałej książce naszego byłego prezesa dr.Kazimierza Nowaka. „50 lat Związku Lekarzy Polskich na Obczyźnie” za co bardzo serdecznie dziękuję Insytutowi i dr.Nowakowi.

Książke Dr Nowaka można przeczytać po kliknięciu na zdjecie

Zarys historii

Na początku do Wielkiej Brytanii i Szkocji przyjechali lekarze wojskowi, część I-go Korpusu, szczególnie po ewakuacji Dunkierki w 1940-wtedy powstał Polski Wydział Lekarski na uniwersytecie w Edynburgu, a w 1941 powołano Towarzystwo Naukowe Lekarzy Polskich Sił Zbrojnych.

Późniejsze realia polityczne przesuneły zakres aktywności w kierunku Londynu, gdzie mieścił się legalny Rząd Rzeczypospolitej i gdzie było największe skupisko Polaków, nie-wojskowych.

Założyciel.

Niezwykle pomocną osobą w założeniu naszego Związku był dr.Jerzy Świętochowski, urodzony w 1888r. na Mazowszu, edukacje gimnazjalną odbył w Piotrkowie, gdzie na dwa miesiące przed maturą został wydalony za udział w słynnym strajku na tle sprawy o język polski. Maturę dokończył w Krakowie, gdzie rozpoczął studia lekarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim po czym kontynuował je w Zurychu i ostatecznie ukończył w Monachium.

O roku 1914 mieszkał i pracował w Anglii. Przez okres I Wojny Światowej ściśle współpracuje z Komitetem Narodowym Polskim w Paryżu oraz Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem, zdobywając dla Polski lekarstwa, wyposażenia szpitalne, odzież i żywność. Przez cały okres międzywojenny pozostawał całkowicie oddany sprawom Polski, a w czasie II Wojny Światowej swoją znajomość stosunków, rozległe kontakty zawodowe, polityczne i społeczno-towarzyskie oddał bez reszty potrzebom Polaków.

Już pod koniec wojny świadom był odczuwanej przez Polaków potrzeby uformowania organizacji lekarskiej i jego wpływ był kluczowym dla uzyskania poparcia BMA w realizacji tego zamierzenia. W roku 1944 współuczestniczył więc w założeniu Związku Lekarzy Polskich jako członek założyciel i od tego czasu jako pierwszy w historii Związku, aż do swojej śmierci w 1951 nosił godność Honorowego Prezesa.

Związek.   

Już w 1946 było pięć oddziałów Związku w Anglii i Szkocji oraz oddziały w Niemczech, Francji jak również w Egipcie, Palestynie, Libanie, we Włoszech i w Afryce, w sumie około 600 lekarzy. Związek był pomocny lekarzom w akceptacji realiów emigranta, a wielu miało dylemat, czy wracać, czy nie wracać do Polski. Wielu też emigrowało dalej do USA, Kanady, Argentyny i Południowej Afryki.

Działalność. 

Zebrania Związku odbywały się głównie w budynku BMA jak również w większych szpitalach klinicznych. Jednym akcentem w działalności Związku był jego wkład w powołanie Foreign Relations Committee przy BMA, a później z inicjatywy dr.Świętochowskiego The World Medical Association, jak również International Relations Committee przy BMA. Osiągnięciem najważniejszym było sfinalizowanie sprawy rejestracji i uzyskania prawa wykonywania zawodu dla lekarzy polskich. Po wielu staraniach kierowanych poprzez ministerstwo oraz BMA na rząd brytyjski, szczególnie na ministra zdrowia Bevana uzyskano pozwolenie na formalną rejestrację lekarzom i farmaceutom jako „foreign practicioners”. Było to osiąnięcie o ogromnym znaczeniu dla przyszłości polskich lekarzy na emigracji ale również dla brytyjskiego systemu opieki zdrowotnej gdyż zbiegło się z powołaniem NHS, a lekarze polscy stanowili największa grupę bo ok. 800 lekarzy włączonych do nowego systemu.

Związek współpracował z wieloma organizacjami emigracyjnymi m.in. z SPK, TPP, PMS, Instytutem Polskim i Muzeum im.gen.W.Sikorskiego, Towarzystwem Mieszkaniowym Penrhos jak również Association of Friends of Polish Patients-którzy opiekowali się głównie pacjentami psychiatrycznymi, których było około 1500 oraz od początku należał do Zjednoczenia Polskiego.

Związek był jedną z organizacji współpracujących z Kongresem Współczesnej Nauki i Kultury Polskiej, który odbył się w Londynie w 1970. Związek również stał się członkiem-fundatorem powstającego POSK-u.

Zjazdy Związku były wtedy dwudniowe i kończyły się balem, które to bale należały do najbardziej eleganckich wydarzeń towarzyskich polskiego Londynu.

Podczas obchodów 25 lecia Związku w Ognisku Polskim już widać więcej pań.

Jak każda organizacja Związek przeżywa swoje fale intensywności. Ze stanu organizacji prawie wojskowej, prężnej i efektywnej w swojej organizacji i poczuciu dyscypliny Związek przechodzi do stowarzyszenia zawodowo-naukowego, cywilnego w swoim obliczu. W latch 80-tych liczba członków zmalała, tak że oddziały przestały istnieć-został tylko Zarząd Związku w Londynie, ale Związek nadal pracował dla Polski, ufundowując książki i wydawnictwa dla instytucji w Polsce, stypendia oraz pomagał w organizacji Medical Aid For Poland Fund. W tym czasie przybyła nowa fala lekarzy z Polski i pomoc im była potrzebna w nostryfikacji dyplomów i znalezieniu pracy.

W tym też czasie Związek Lekarzy przyjął w swoje szeregi Związek Dentystów i Związek Farmaceutów, które to związki bardzo się zmiejszyły.

W latach 90 były już częstsze więzy z Polską, delegaci ze Związku brali udział w I i II Kongresie Polonii Medycznej i innych ważnych konferencjach w Polsce.

Związek pomógł w uformowaniu związków w Szwecji w 1991 i w Niemczech  1992 oraz utrzywywał kontakty z Paryżem, północną Francją i Ameryką.

Pomysłodawcą i założycielem Federacji Polskich Organizacji Medycznych na Obczyźnie był dr.Kazimierz Nowak, nasz uwczesny prezes, który został pierwszym prezydentem Federacji.

Za jego też prezesury Związek obchodził bardzo hucznie swoje 50-lecie pod patronatem Księcia Walii Karola.           

Zebrania naukowe.

Przez wszystkie lata istnienia, Związek organizował zebrania naukowe, które obecnie odbywają się w sali sztandarowej Insytutu Polskiego i Muzeum im.gen.W.Sikorskiego około trzy razy w roku.

Mamy zawsze wybitnych wykładowców i bardzo ciekawe tematy.

Z początku te odbywały się w języku polskim, ale od lat 70 odbywaja się w języku angielskim ponieważ członkowie pracują w instytucjach angielskich, a i z uwagi na gości.

Od czasu do czasu odbywają się też spotkania towarzyskie.

Siedziby.

Związek miał szereg siedzib.

Zebrania Zarządu odbywały się naogół w tych siedzibach aż do roku 1986-gdzie przez lata sekretarką była wspaniała p.Lala Buttówna. Obecnie odbywają się w różnych miejscach, a przy nowoczesnej technologi nie ma potrzeby na etatową sekretarkę.

Prezesi.  

Zakończenie.

W Związku mamy członków seniorów, którzy pamiętają wczesne lata, jak i młodszych oraz studentów. Mieliśmy w swych szeregach wielu wybitnych lekarzy i naukowców, elitę polskiej medycyny II Rzeczpospolitej. Wielu z nich wróciło po wojnie do Kraju i tam obieło katedry na uczelniach medycznych. Wielu zaś przysparzało chwały polskiemu imieniu na Obczyźnie. Mieliśmy generałów, wysokich oficerów Wojska Polskiego, artystów, polityków od poziomu posłów, senatorów, prezydentów miast polskich, aż po samego Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej doc.S.Ostrowskiego. Mieliśmy i mamy zwykłych lekarzy spełniających chwalebny obowiązek uczciwej pracy dla dobra ludzi, którym zdecydowali się służyć czy to w Polsce czy na emigracji.

Często lojalność dla gościnnego kraju naszego osiedlenia znajduje wysokie uznanie wyrażane nadawaniem królewskich honorów, odznaczeń państwowych czy akademickich. Wybicie zawodowe w medycynie brytyjskiej, którą współtworzymy jest czymś zupełnie naturalnym i wielu osiągnęło najwyższy status w strukturze jej hierarchii, czego będziemy świadkami słuchając dzisiaj naszych wybitnych wykładowców.

Czy warto.

Podczas uroczystości 25 lecia w swoim przemówieniu prof.J.Rostowski, ostatni dziekan Polskiego Wydziału Lekarskiego w Edynburgu wspominal, że kiedy był zapytany-co mi Związek daje?-odpowiedzial, że nic, oprócz tego, że istnieje-jak często i teraz można usłyszeć takie pytanie. Przemówienie to przypomina jak psychologicznie zrozumiałe jest to, że zaufanie do polskiego lekarza ustosunkowuje Brytyjczyka dodatnio do każdego Polaka-zatacza to coraz szersze kręgi i zyskuje na tym cała emigracja.

W tych warunkach potrzebny jest zewnętrzny symbol, widoczny znak żywotnośći polskiego świata na Obczyźnie. Symbolem tym musi być Związek Lekarzy Polskich. Bez Związku nasze istnienie jako całość pojdzie w niepamięć-historia o nas zapomni.